pomoc
Miejskie Centrum Kultury w Lipnie

DKF: HUMOR JAK MAGNEZJA – RELACJA ZE SPOTKANIA Z AKTOREM ADAMEM WORONOWICZEM PO PROJEKCJI FILMU „BIAŁA ODWAGA” 19.04.2024r.


    19 kwietnia, w 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim, spotkaliśmy się na Dyskusyjnym Klubie Filmowym, aby zmierzyć się z historycznymi zagadnieniami z okresu II wojny światowej i nie tylko. Przynajmniej taki był pierwotny plan. Po projekcji filmu „Biała odwaga” okazało się jednak, że nasz gość, Adam Woronowicz, jest wspaniałym aktorem, ale także znakomitym gawędziarzem, który dryfuje po morzu faktów, żartów i anegdot. Właściwie z tego powodu podczas rozmowy popłynęliśmy nie tyle w stronę analizy Goralenvolku i kolaboracji niektórych górali z nazistami w czasach II wojny światowej, lecz bardziej w stronę życia, optymizmu i radości z chwili obecnej.

    Czy Polacy nie potrafią rozmawiać o historii i traktują innych jak wrogów? Czy rację ma Michał Bilewicz, autor książki „Traumaland”*, że wciąż nie możemy się wyrwać z historycznej traumy, jaką była II wojna światowa i Holocaust? Czy dlatego jako społeczność jesteśmy podatni na teorie spiskowe, zbiorowy narcyzm, bywamy pełni obaw i lęków, nieufni wobec państwa i wiecznie narzekający? A gdyby tak uwierzyć w zdanie wypowiedziane przez Adama Woronowicza: „Nasz naród jest wspaniały i wrażliwy”?

    Zarówno historia naszego kraju, jak i historia aktora z Białegostoku, może być pokrzepieniem, gdy ktoś myśli, że porażki oznaczają koniec świata. Pan Adam to żywy dowód na to, że można być ministrantem, a na co dzień niezłym łobuziakiem; można być dyslektykiem, a jednocześnie wzbudzić szacunek, wypożyczając w liceum 12-tomową encyklopedię II wojny światowej; można nie zdać do filmówki w Łodzi, a po dwóch tygodniach dostać się do Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. A gdyby tak posłuchać rady aktora: „Nie martwmy się o nasze dzieci, bo one sobie poradzą”?

     Nie oszukujmy się. Na świecie jest dobro i zło, światłość i ciemność, biel i czerń. Niełatwo jest być aktorem i grać księży, świętych, złoczyńców, morderców, toksycznych mężów, łagodnych kochanków, śmiesznych teściów… Adam Woronowicz wciąż dostaje nowe propozycje, ostatnio ciągle gdzieś gna, ale nadal się „nie napina”, jest sobą. W tym codziennym biegu radzi sobie z pragnieniem, np. grając w reklamach Łomżuni, a z głodem teatru i kina – wcielając się w różnorodne postacie. Humor, dystans i optymizm to jego tajna broń, jego magnezja. Tak jak biały proszek pomaga wspinaczom w górach, tak sięgnięcie do woreczka z humorem pomaga aktorowi uniknąć starcia na planie, sprawia, że nie pocą się ręce ze stresu i można się odprężyć, odpocząć na kilka sekund przed kolejnym ruchem, kolejnym wyzwaniem. Właśnie dzięki tym właściwościom magnezję nazwano „białą odwagą”.

    Czyż my Polacy nie potrzebujemy humoru jak magnezji, aby złapać dystans w świecie, w którym towarzyszą nam liczne źródła lęków i zwątpień? A gdyby tak wsłuchać się w słowa przytaczane przez Adama Woronowicza, zaczerpnięte z Rafała Rutkowskiego: „Kochajcie się, pijcie wino, chodźcie do kina, bo tylko to będziecie pamiętać na starość!”?

 

*Dziękujemy wydawnictwu WAM (Mando) za nadesłanie książki „Traumaland” rekomendowanej przez Polskie Stowarzyszenie Psychologii Społecznej.